Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

piątek, 17 czerwca 2011

To co Cotki lubią najbardziej - Dango

Od miesięcy chodzi za mną ten (jakże prosty ale smaczny) przepis ale ciągle nie mogłam się zebrać z kupieniem jednego ważnego składnika. W końcu jednak zebrałam się w sobie i dzięki temu mamy nowe, ciekawe danie :D.

Pierwszy raz, całkiem nieświadomie natknęłam się na dango w anime Sailormoon ;). Jednak chęcią spróbowania zapałałam dopiero gdy natrafiłam na filmik na Youtubie - Cooking With A Dog (na dole). Polecam wam serię ich filmików (w większości potrawy mięsne ale można znaleźć inspirację do fajnych dań ;]), między innymi Ichigo Daifuku.


Dango to tradycyjny japoński kluskowy deser, podawany na słodko z różnymi sosami, posypkami, panierkami.

Tofu Dango (Daikazoku? ;])
Składniki: W proporcji 1 do 1
Mąka ryżowa kleista (ja użyłam zwykłej)
Tofu (najlepiej silken tofu ale może być też naturalne)
Przygotowanie:
Zagniatamy mąkę ryżową z tofu jak najdokładniej, pomagamy sobie odrobinką wody. Kiedy masa będzie jednolita formujemy kulki. Ze 100 gram tofu i 100 gram mąki powinno nam wyjść 27 kulek. Wrzucamy je do gotującej się wody, będą gotowe około 1-2 minuty po wypłynięciu na powierzchnię. Z garnka przekładamy je do miski z zimną wodą (z kostkami lodu na przykład) a następnie przekładamy już ostygnięte kluski na talerz. Na końcu nabijamy po trzy kluski na jeden patyczek do szaszłyków.

Zwykle do dango stosuje się jakiś sos albo posypkę - ja użyłam ziaren białego sezamu i cukru w proporcji 2 do 1.

Na youtubie jest masa różnych propozycji przygotowania Dango, tak więc zachęcam do szukania, wymyślania własnych sposobów podania (ja będę kombinować jeszcze =3).
Na koniec jeszcze urocza piosenka z cudownym przesłaniem
A dziś wieczorem (lub jutro rano) coś czekoladowego z książki "Zaskakujące Tofu".

Pozdrawiam, Opychająca się Cotka :P

11 komentarzy:

  1. jej peirwszy raz spotykam sie z danago, a sailormoon tez ogladalam, ale juz nie za bardzo pamietam az takich wielkich szczegolow;]

    OdpowiedzUsuń
  2. ~WegeNation, Pamiętasz Mamoru? On nazywał Usagi Kluskogłową - to jest właśnie (w języku japońskim oczywiście) wspomniane dango. U nas była wersja polska, angielska i niemiecka więc wiedzieć nie mogłyśmy wtedy ;).

    OdpowiedzUsuń
  3. Clannad xD choć teraz przerzuciłam się na Koreę Pd. to do Japonii mam wielki sentyment. No i wciąż oglądam też dramy jap. poza koreańskimi ;) Czarodziejki z księżyca były świetne :D Mogę zadać takie osobiste pytanie, ale ile masz lat?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nadal trzymam się Japonii, już kilka lat będzie ;).
    Nie ma problemu, mam 20 lat

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz o tym słyszę :O! koniecznie trzeba z tym poeksperymentować :* dzięki za natchnienie!

    OdpowiedzUsuń
  6. ~alexanderka, polecam też Ichigo Daifuku, również fajne się wydaje ;).
    To ja dziękuję! <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Hurra, nareszcie zrobiłaś dawno obiecane dango! Wygląda bardzo zachęcająco, fajny pomysł na deser do japońskiego obiadu.
    A czy mąka musi byc kleista, czy może być "zwykła" ryżowa pełnoziarnista (tzn. bez dodatkowych oznaczeń), bo taką akurat mam?

    OdpowiedzUsuń
  8. ~hajduczek, ja używałam zwykłą mąkę z ryżu białego i wyszło tak jak na zdjęciach (zapomniałam o tym napisać ^^;)

    OdpowiedzUsuń
  9. też pierwsze słyszę o tym dango, ale ładnie się zwie, a te kuleczki pięknie wyglądają.

    Pozdrawiam
    Monika
    www.bentopopolsku.blogspot.com
    www.efektnimbu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. ~Maddy, polecam, naprawdę śmieszne. Warto przejrzeć różne przepisy na youtubie - są różne wariacje i więcej rodzajów polew/posypek

    ~mnemonique, ja to kojarzę bo sporo czasu interesuję się anime&mangą a tam ciągle ktoś się tym zajada :D.
    Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń