Jak może niektórzy zauważyli Stowarzyszenie Empatia przyjęło mój blog w swoje ramiona i od wtorku uczestniczę w programie "Weganizm. Spróbujesz?". Informacja na mailu tak mnie ucieszyła i wywołała uśmiech na długie godziny :D. O samym programie i Stowarzyszeniu nie będę się teraz rozpisywać, ponieważ planuję stworzenie zakładki z kilkoma informacjami, przy okazji sama dowiem się więcej (przyda się ta wiedza przy konkursach :P).
Pudding Truskawkowy
Składniki:
Truskawki, około kg
Cukier waniliowy (ja użyłam dwa opakowania i jeszcze trochę zwykłego bo truskawki wyjątkowo kwaśne)
Agar, opakowanie ok. 15 gram
Można dodać płatki owsiane, siemię lniane, sezam.
Przygotowanie:
Kilogram truskawek miksujemy z dodatkiem cukru. Wlewamy powstały mus do garnka i zagotowujemy cały cza mieszając. Kiedy będzie już bulgotał wsypujemy powoli agar i mieszamy, tak aby powstało jak najmniej grudek. Pozwalamy jeszcze chwilę się pogotować a następnie przelewamy do foremek. Kiedy masa będzie już letnia można wstawić do lodówki. Po około 15 minutach w lodówce powinno być już gotowe do spożycia.
U mnie pudding przybrany jest gruszką i syropem malinowym ale to już zależy od Was.
A nie mówiłam, że proste? :D
A niedługo będę piekła piernikowe babeczki - obiecałam koleżance za zrobienie grafiki garnkowej (widocznej na blogu :).
Myślę także żeby zrobić po raz pierwszy seitan... Co wy na to? =3
Pozdrawiam śniadaniowo, Cottie
pięknie wygląda :) mega pięknie wręcz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na wszystkie nowości, jeśli będą równie fajniackie jak ten pudding...coś nowego i lekkiego na obecną pogodę :D
OdpowiedzUsuń:D Widzę że się udało z tłem, czyli moje marne tłumaczenia coś wytłumaczyły :o) Dobrze że masz kogoś kto Ci robi ładne tło, na dobre tło trza nieco popracować.
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcające te desery, taka owocowa galaretka jest w sam raz na upał. Ja w ogóle nic nie mogę jeść jak tak gorąco, tylko popijam jakimiś napojami z lodem, albo mrożone owoce jem jak lody. Ciekawostką jest że agar jest szalenie zdrowy (zdrowszy 100 razy od żelatyny, która jest tylko pustym pseudo-białkiem), dokładna analiza tutaj: nutritiondata.self.com/facts/vegetables-and-vegetable-products/2763/2. Zawiera między innymi bardzo dużo magnezu, żelaza, wapnia i fosforu.
Gratuluję za przyjęcie do Empatii, ale trochę mnie dziwi że w ogóle musiałaś czekać. Myślałam że każdy 100% wegański blog po prostu się tam zapisuje i już, a oni tylko zajrzą raz aby zobaczyć czy linkujesz do nich albo co. Choć może sprawdzają czy nie jest fałszywym pseudo-blogiem zawalonym reklamami itp :) Ja mam blog wegetariańsko-wegański (choć właściwie jest raczej wegański, tylko mam opcję wegetariańskich przepisów ze względu na rozchmurzanie męża), dlatego się tam nie zapisywałam w ogóle, ale Ciebie powinni błyskawicznie przyjąć?
Mały błąd, miałam na myśli kwas foliowy/witaminę B9 a nie fosfor :/
OdpowiedzUsuń~olga spaceage, deser wygląda ślicznie ale niestety zdjęcia nadal na niskim poziomie :(. Ale będę się starała poprawić :)
OdpowiedzUsuń~Arvén, mam nadzieję, że sprostam Twoim wymaganiom :). Zwykle robię dania proste, tanie i szybkie - przystosowane do trybu życia większości ludzi :).
~Kasia, pomogłaś bardzo :). A poszukiwania domków dla króliczków trwają :)
Do agaru właśnie staram się przekonać, dlatego raz na jakiś czas robię coś z niego :). Słyszałam też, że jest zdrowy - to mnie bardzo zachęca (choć jakoś szczególnie o zdrowie nie dbam).
Co do Empatii - kiedy do nich napisałam to było sporo zamieszania Tygodniem Wegańskim, Dniem Ziemi i innymi akcjami, Stowarzyszenie jest w końcu bardzo zapracowane i aktywne - mają nawał pracy ;).
Piekne:0 pamiętam moje pierwsze boje z agarem bo musiałam przełamać traumę pozostałą mi po studiach gdzie kojarzył mi sie trylko z obrzydliwie pachnącym(wołowo-fuj) podłożem do hodowli grzybów i bakterii...ale teraz bardzo się lubimy:)
OdpowiedzUsuń~Trzcinowisko, też z nim pracowałam na laboratoriach z Biologii, choć nie za dużo. Ze mną agar jakoś nie chce do końca współpracować, przy pierwszym użyciu spłatał mi figla, przez co później bałam się go kupować ;P. Ale teraz też już się z nim lubię i w zasadzie to się nim bawię - fajna sprawa :D
OdpowiedzUsuń:D Nie zapomniałaś o króliczku :D To napisz mi który to był jeśli się uda :D Najlepiej byłoby gdyby można było znaleźć miejsce dla jednego z tych "problematycznych" maluchów, które bardzo długo czekają na dom. Bo ich nikt nie chce, ponieważ gryzą albo mają "niedobry" kolor albo co :p A jak ma taki sponiewierany zwierzak nie gryźć i być zawsze wesoły, jeśli go uratowano z jakiejś katastrofy albo był kopany i głodzony :(
OdpowiedzUsuńA o agarze właśnie mi się przypomniało, w Japonii agar jest tradycyjnie używany w deserach, i to są prawdziwe cuda cukiernictwa, i dodatkowo większość jest całkowicie wegańska :) Przykłady: flickr.com/photos/bananagranola/2385123632/in/set-72157602396958026, flickr.com/photos/bananagranola/3544754187/in/set-72157602396958026, flickr.com/photos/bananagranola/2721191719/in/set-72157602396958026 (przy czym "kanten powder"=agar w proszku, kanten to Japońska nazwa, choć słowo agar też jest znane)
~Kasia, staram się w ogóle kogokolwiek sprawą zainteresować :(.
OdpowiedzUsuńLudzie często nie radzą sobie z różnymi traumami a króliki co, gorsze jakieś? Też może zostać odciśnięte na nich piętno. Też potrzebują w takich chwilach miłości! Najchętniej sama ze swojego domu zrobiłabym zwierzyniec... Eh...
O, dzięki za te linki, super to wygląda! =3
I w ogóle uwielbiam Japonię, więc wiesz =3
Wow, bardzo ladnie podany ten puding, jak to duzo mozna zdzialac jak sie jest kreatywnym, nawet najprostsze danie wyglada na 'wyszukane':)
OdpowiedzUsuńCottie, piękny i cudownie prosty deser! A gdyby tak rozmieszać proszek agarowy z odrobiną zimnego płynu (choćby wody) to może udałoby się zapobiec powstaniu grudek? Wiesz, jak w kisielu.
OdpowiedzUsuńAha, koniecznie zrób seitan, czekam niecierpliwie na opis i efekty!
hajduczek: to nie pomoże - agar się rozpuszcza w 80kilku =90 stopniach, jedyna opcja to przesiaść albo zmiskować proszek w robocie przed użyciem (robiłam tak w pracy i działało ;)
OdpowiedzUsuń~Dziękuję bardzo :) (choć osobiście uważam, że niewiele tutaj wykorzystałam kreatywności, jestem w tym kiepska ^^;)
OdpowiedzUsuń~Hajduczek, myślałam o tym przy robieniu tego deseru ale jak pisze Olga, to niestety raczej nie zadziała
~Olga, dzięki za pomysł, sprawdzę przy następnym użyciu :D
Pyszotki , też robiłam z agarem , niestety pierwsza miseczka mi nawet nie zdążyła stężeć - pożarłam od razu
OdpowiedzUsuń~vegejustyna, też tak często mam przy deserach :P. Mam zamrozić sorbet? Zjadam zmiksowane owoce przed włożeniem do zamrażalnika! :P
OdpowiedzUsuńWiadomo że proste potrawy i desery są pyszne :-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o grudki powstające podczas gotowaniu agaru, ja zawsze mieszam trzepaczką i nigdy nie miałam grudek :-)
O, z trzepaczką to znakomity pomysł! Że też na to nie wpadłam! Ale chyba i tak wolałabym wymieszać z zimnym miksem i dopiero potem całość podgrzewać, mieszając trzepaczką. Jakoś wsypywanie agaru do gorącego mnie przeraża, po prostu muszą zrobić się kluchy, mie ma innej opcji.
OdpowiedzUsuń~Edysqa, odkryłam niedawno, że NIE MAM TRZEPACZKI! Haniebne i karygodne! :/ Ale niedługo chyba się zaopatrzę, bo już przy kolejnej okazji odkrywam, że by się przydała...
OdpowiedzUsuń~Hajduczek, nie dziwię Ci się, też mam takie opory :D
Nie jestem wegetarianinem ale interesuję się zdrowiem, dietetyką i bardzo szanują osoby żyjące zgodnie z filozofią wege.
OdpowiedzUsuń~Tomek, Bardzo mnie to cieszy i polecam zmiany w sposobie żywienia (na weganizm oczywiście ;D). Jakbyś miał jakieś pytania dotyczące diety pisz do mnie, bądź do którejś z dziewczyn powyżej - świetnie się orientują w temacie ;).
OdpowiedzUsuńGratulacje!!!
OdpowiedzUsuńA mus wygląda cudownie, sama taki robię często i chętnie, tylko nie wsadzam w takie ładne foremki, a w szklaneczki.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
www.efektnimbu.blogspot.com
~mnemonique, ja byłam świeżo po kupieniu tych foremek więc po prostu MUSIAŁAM je wypróbować ;P. No i z silikonu wiedziałam, że łatwo wyjdą :D.
OdpowiedzUsuńFajne takie rzeczy są, prawda? :D
Również pozdrawiam :)
a jak to cudnie wygląda!!! dodaje do znajomych:)!!
OdpowiedzUsuń~Miss Weg, jeszcze lepiej smakuje i jest prościutkie :).
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo, za dodanie, to bardzo miłe :). Sama czytam, bądź chociaż przeglądam Twoje posty ;)