To nie tylko niespożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego!
Dlatego zapraszam wszystkich do sklepów zoologicznych po kulki karmy dla sikorek i innych ptaków. U mnie na bazarku jedna kosztuje 1,20 lub 2,20 (w zależności od wielkości), jest łatwa do zawieszenia na gałązkach.
A do karmników starajmy się nie wrzucać pozostałości po naszym stole a na przykład ziarna pszenicy, słonecznika...
Za to dla łabędzi (teoretycznych odlotów zimowych ;P) surowe marchewki i buraki, ziarna pszenicy. Nie dawajmy im szkodliwych dla ich zdrowia bułek czy chleba - zmieniają charakter zasadowy żołądka co powoduje choroby!
Pozdrawiam niegłodnie, Pisak Cottie
w dzieciństwie uwielbiałam dokarmiać sikorki :)
OdpowiedzUsuńA ja nadal uwielbiam dokarmiać ptaki.Dla sikorek przygotowuję ziarna słonecznika lub tłuszcz z wtopionymi ziarnami, wróbelki nie pogardzą kaszą( koniecznie gotowaną), ziarnami i okruchami.A ile radości sprawia mi obserwacja moich gości.
OdpowiedzUsuńWażne, by dokarmiać je systematyczne.
Ja kupuję gotowe siateczki z karmą, a w przyszłości kupię karmnik (nawet na moje 7 piętro zdarza się ptaszkom przylecieć a przecież tyle okruchów się marnuje przy robieniu kanapek!).
OdpowiedzUsuń