Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

sobota, 15 stycznia 2011

Co robię, żeby się nie uczyć.

Ponieważ powinnam się uczyć, wzięłam się za gotowanie. A konkretniej upiekłam ciasto z przepisu z bloga Roślinożernej, jednak po lekkich modyfikacjach (bardzo drobnych).
Wyszło pysznie =D. A oto przepis:
Składniki:
  • 4 szklanki mąki
  • 1 szklanka cukru
  • 12 łyżek oleju
  • sok z jednej cytryny
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki sody
  • 2 szklanki mleka sojowego
  • ok. 3 łyżeczki aromatu pomarańczowego
  • ok. szklanka rodzynek (+ewentualnie orzechy obrane z łupinek, migdały)
  • skórka starta z jednej cytryny
  • cukier puder do posypania (wedle upodobań)
 Jak pisze Roślinożerna: suche wsypujemy do jednej miski, mokre wlewamy do drugiej. Wszystko oddzielnie mieszamy, później mokre przelewamy do suchych i mieszamy. Jeśli chodzi o cytrynę to ścieramy na tarce z małymi oczkami. Jak pewnie zauważycie moja zmiana jedynie polega na tym, że podwoiłam składniki i zastąpiłam lawendę (której nie chciało mi się szukać w specjalnych sklepach ;P) rodzynkami :).
Jedyny mój zarzut to to, że posłuchałam się mamy i użyłam mniej zapachu pomarańczowego niż planowałam. Prawie w ogóle go nie czuć :(.

Muszę się przyznać, że pierwszy raz stosowałam mleko sojowe ^^;. Jeśli chodzi o smak to średnio mi samo smakuje (tak jak i krowie mleko, nie lubię, wyłącznie przetwory: jogurty, sery itp.) ale do ciasta jest świetne :D. Dzisiaj wieczorem jeszcze spróbuję zrobić kaszę mannę na mleku sojowym, ciekawe jak będzie smakować >D.
Dobra, chyba w końcu zrobię coś z tej biologii...

Pichcić!

4 komentarze:

  1. zapowiada się absolutnie przepysznie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  2. I było przepysznie - ciasto już się skończyło :(
    Polecam tę wersję jak i wersję Roślinożernej :D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej ^^ Ale miło mi się zrobiło :) Twoja wersja przypomina mi keks... Ale zdecydowanie dobry keks :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Pyszny! Przepyszny! Na pewno upiekę go znowu, nie powstrzymam się xD

    OdpowiedzUsuń