Mój debiut z agarem i tofu był druzgocącą porażką!
Galaretka się nie zsiadła (mimo, że użyłam mniej wody niż zalecany litr), więc ją zamroziłam a tofu... Capiło kupą (delikatnie powiedziane) i musiałam przez pół godziny wietrzyć mieszkanie... Jestem pokonana i zniechęcona co do tego typu produktów :/
Natomiast pokochałam ziarna słonecznika, o czym chyba już wspominałam ;P. Pysznie chrupią jeśli się je namoczy we wrzątku :).
Muszę się poważnie zastanowić nad przepisem na akcję "Ciasto w miasto"... Coś może proponujecie?
BTW, rzeźnia studencka trwa! :/
Wracam do nauki chemii (<3)
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy Pisaki!
Nie przejmuj się :) Każdemu zdarza się wtopa :P Co do przepisu, to na jakie Ciasto w Miasto? Znów jest akcja? Bo jakoś nic nie słyszałam :( Może... MUFFINY na 1000 sposobów :P?
OdpowiedzUsuńSpoko, ja to jakoś przeżyłam, gorzej z mamą xD.
OdpowiedzUsuńAno jest kolejna, wybieram się:
http://www.facebook.com/home.php#!/ciastowmiasto
"Uwaga miłośnicy i miłośniczki ciast! Znamy już datę następnej, trzeciej edycji imprezy Ciasto w miasto! Zapraszamy do pysznej zabawy w weekend 16-17 kwietnia. :) Chcecie zorganizować imprezę w swoim mieście? Piszcie na marta@viva.org.pl!"
Muffiny? Brzmi super ;P. W każdym bądź razie będzie coś pychawege <3
A dobrze agar przygotowałaś? Na pewno się zagotował? Kilka razy spotkałam się z opisem na opakowaniu że agar nadaje się do galaretek na zimno - niestety tak nie jest :(
OdpowiedzUsuńZnaczy właśnie dopiero później dowiedziałam się, że trzeba zagotować bo na opakowaniu było tylko o zalaniu wrzątkiem. Teraz już wiem jak trzeba przygotować ale i tak na razie muszę się wstrzymać z ponownym użyciem go :)
OdpowiedzUsuń