Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

poniedziałek, 24 stycznia 2011

Fascynujące...

Czy wasze mamy też ciągle mówią, że dążycie do destrukcji poprzez dietę wegańską? _^_

Pozdrawiam, Pisak C.

7 komentarzy:

  1. Moja mama jest bardzo pozytywnie nastawiona. Jak jadę do domu (raz na kilka miesięcy) zawsze przygotuje coś wegańskiego, zapas mleka sojowego kupi.

    OdpowiedzUsuń
  2. O, to masz fantastycznie Svemir! Moja ciągle narzeka ale czasem jak piecze ciasto to zrezygnuje z jajek, niestety jeszcze nie z mleka (ja jeszcze jem mleko ale już niedługo :D)
    Koniecznie pozdrów ode mnie swoją mamę, skarb z niej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja też bardzo ok. Jedynie jej się przypomina, żem wegańskim dziwadłem, kiedy przechodzę sezonową grypę, mam lekką zimową deprechę, albo coś innego zwyczajnego. Generalnie jest dobrze nastawiona, wie, że krzywdy sobie nie zrobię. Sama się już przerzuciła na mleko sojowe, blisko jej do kuchni jarskiej. Na cuda nie liczę, ale postępy ogromne widać gołym okiem. Trzeba zachęcać i karmić :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja swoich próbuję, ciasta raczej smakują ale niech będzie jakaś porażka w kuchni (jak na przykład ostatnio z tofu) to się zaczyna _^_.
    Ja w dzieciństwie miałam problemy z żołądkiem, później kilka lat przerwy i teraz znowu coś mi się zaczęło dziać, więc moja mama uaktywniła tryb "dążysz do destrukcji, umrzesz itd."
    Macie jakiś pomysł jak dać rodzinie do zrozumienia, że weganizm jest bardziej naturalny i równie (a może bardziej) zdrowy co jedzenie zwierząt?

    OdpowiedzUsuń
  5. uporem i... wiedzą. Moja mama jest lekarzem, co ma swoje plusy i minusy. Tzn. początkowo miała dużo "ale", jednak zaczęła się edukować w tym kierunku i na moje szczęście fachowa medyczna prasa stanęła po mojej stronie. Teraz mama robi mi takie czary na talerzu, że rozpływam się ze szczęścia :)

    OdpowiedzUsuń