Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

poniedziałek, 24 października 2011

Marchewkowe spaghetti

Słyszeliście może o spaghetti z dyni? W sensie, że zastępujecie makaron włóknami z miąższu? Ja tak, znalazłam taki przepis w "Wegańskiej Bogini w Kuchni" i tak mnie jakoś zainspirował niedawno do zrobienia spaghetti z... marchewki. Wyszło smacznie, co jest dla mnie niezwykłe, gdyż nie znoszę* gotowanej marchewki :D.

Spaghetti Marchewkowe z sosem pomidorowym
Składniki: (na mniej więcej 2 porcje)
3 długie i grube marchewki
3 pomidory
1 duża cebula
parówki wegańskie
oliwa
przyprawy (kostki bulionowe, lubczyk, papryka słodka, przyprawa do ziemniaków, liść laurowy)
opcjonalnie ziarna słonecznika, sezamu i siemienia
Przygotowanie:
Myjemy warzywa. W dużym garnku zagotowujemy wodę z kostkami bulionowymi, lubczykiem, liśćmi laurowymi. Marchewkę obieramy ze skórki i kroimy w jak najdłuższe 'patyczki' (lepiej to brzmi niż prostopadłościany...), następnie wrzucamy do gara, gotujemy do względnej miękkości (trzeba uważać aby nie gotować za krótko, bo będą za twarde, ani za długo, bo będą się rozpadać, najlepiej cały czas kontrolować). Czekając na nasz 'makaron' szykujemy sos. Tutaj mamy pełną dowolność, ja zrobiłam najzwyczajniejszy - pokroiłam cebulę, podsmażyłam ją na patelni z odrobiną oliwy, podziabałam pomidory i dodałam do cebulki, dusiłam przez jakiś czas do uzyskania jednolitej masy, przyprawiłam, później dodałam pokrojone i podsmażone parówki.
Kiedy marchewki będą odpowiednio miękkie odcedzamy je w durszlaku, układamy ładnie na talerzu, polewamy sosem, posypujemy ewentualnie ziarnami słonecznika, siemienia i sezamu :)

Jak zauważyliście, składniki podane są na dwie osoby a ja jestem jedna - ugotowałam za dużo. I co teraz zrobić z nadmiarem jedzenia, którego nie da się podgrzać bo się rozpaćka? Zrobiłam z tego pastę kanapkową. I wyszło pysznie! Jest lekko słodko-kwaśna, taka delikatna, w sam raz :). Koniecznie trzeba dodać dużo ziaren

Do tego jeszcze zrobiłam koktajl szpinakowy, przepis na puszce.

To by było chyba wszystko, życzę miłego dnia :).
*Poza potrawką warzywną (tzw. "warzywa do ryby po grecku") i marchewką z groszkiem - te dwie potrawy UBÓSTWIAM.

5 komentarzy:

  1. a próbowałaś kotletów sojowych po grecku? :)
    dla mnie ta potrawa jest nieco zbyt jednolita kolorystycznie, ale zastosowanie marchewki zamiast makaronu - genialne. tyle, że ja bym ją chyba na surowo wolała.

    OdpowiedzUsuń
  2. ~Anonimowy, przyznam się, że nie, zwykle jak są warzywa gotowe to o niczym nie myślę, tylko pochłaniam, pochłaniam, pochłaniam <3. Może kiedyś uda mi się wcześniej zrobić kotlety i dodać do warzyw :P
    Co do jednolitości, proponuję zrobić inny sos, jakiś cukiniowo-bakłażanowy, szpinakowy... Pełna dowolność :D. Ja zrobiłam pomidorowy bo taki najbardziej lubię :).
    Ja generalnie też wolę surową marchew ale aby przypominała choć trochę makaron trzeba było ją jednak ugotować, musiała zyskać trochę miękkości i gibkości ;D. Poza tym, marchew i pomidor mają dużo witaminy A, która lepiej przyswaja się pod wpływem wysokiej temperatury :).
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. ja myślę że makaronowatość marchewki zależy bardziej od metody jej przyrządzenia - jakby ją takim wąziutkim dłutkiem [jego kuchennym odpowiednikiem, którego nazwać nie umiem] poobierać, to myślę, że dałoby radę.

    OdpowiedzUsuń
  4. ~Anonimowy, bardzo chętnie zobaczę i wypróbuję Twój pomysł :)

    OdpowiedzUsuń