Dziś zaprezentuję danie, które robi się samo, my ograniczamy się do przerzucania składników z naczynia do naczynia, włączania gazu, przyprawiania. I jest wyśmienite!
Kwaśna zapiekanka
Składniki:
Makaron (2-3 rodzaje, najlepiej razowe)
Kapusta kiszona
Parówki sojowe bądź inna wędlina wegańska
Przyprawy - majeranek, kminek, nasiona kopru
Przygotowanie:
Składników ilościowo potrzebujemy mniej więcej w proporcji 1 do 1 (lub ewentualnie odrobinę więcej kapusty). Makarony gotujemy w zależności od instrukcji na opakowaniu, natomiast przyprawioną (np. wspomnianymi wcześniej majerankiem, kminkiem i koprem) kapustę gotujemy w wodzie (2 szklanki na 1 kg kapusty) przez około 40 minut (od czasu do czasu mieszamy, pilnujemy, żeby się nie przypalała). Kiedy kapusta będzie już prawie gotowa podsmażamy pokrojone parówki/wędlinę na odrobinie oleju.
W naczyniu żaroodpornym przekładamy warstwy makaronu i kapusty, na wierzchu układamy kiełbaski, polewamy odrobiną wody i oleju i wstawiamy do piekarnika na max 30 minut na temp około 200 stopni.
Mam nadzieję, że Was nie przestraszyłam ^^;.
Ej, czad.
OdpowiedzUsuńA co do bloga, to zrobił się jakiś szeroki - ja np. nie widze całej szerokości, bocznego panelu itd.
:D Właśnie mi przypomniałaś że miałam jeszcze, głęboko w katakumbach lodówki, schowane parówki wegańskie, a tu gotuję właśnie pierwszą jesienną fasolową zupę na rozgrzanie, i brakowało mi czegoś na dodatek :o)
OdpowiedzUsuńKwaśna zapiekanka brzmi bardzo ciekawie, i w dodatku zdrowiej niż inne. Że tak powiem "zapiekany bigos" :)
~Ania, już poprawiłam trochę, mam nadzieję, że jest lepiej :).
OdpowiedzUsuń~Kasie, parówki idealnie się do takich zup nadają :D.
Równie smaczna jak bigos a wymaga chyba mniej roboty ;)