Dziś rano nieźle się wystraszyłam, gdy moje konto na bloggerze poinformowało mnie o braku bloga... Obawiam się, że nie podniosłabym się już po tym i nie zaczęła od nowa ^^;. Taka już jestem... Bardzo łatwo się poddaję, przy pierwszych niepowodzeniach...
Tak działam we wszystkich dziedzinach życia.
Kiedyś sporo rysowałam ale straciłam zapał, przez brak talentu ^^;.
Kiedy powoli kończyłam z bazgroleniem przechodziłam na fotografowanie. I tu znowu porażka. Po pierwsze brak talentu (jak wyżej ;P), po drugie beznadziejny sprzęt, który uwydatniał pierwszy punkt. To fotografowanie ciągnie się aż do teraz ale w coraz mniejszym stopniu. Z resztą, radosna wieść dla niektórych: aparat mi prawie nie działa, zdjęć potraw prawdopodobnie nie będzie (a przynajmniej nie w najbliższym czasie ^^;)
W poszukiwaniu swojego talentu próbowałam też tańca, recytacji, śpiewu (cieszcie się, że mnie nie słyszeliście nigdy :P) i wieeeelu, wieeeeeelu innych rzeczy.
Na razie testuję gotowanie i jak na razie nie jestem zbyt zadowolona z efektów.
Na wasze nieszczęście w kwestii gotowania tak łatwo nie odpuszczę - w końcu muszę coś jeść ^^;. Tak więc przy okazji zamieszczam tu posty.
To by było tyle na temat talentów małej Cottie ^^;.
Spróbuję dzisiaj, po zajęciach z samoobrony, wstawić post z jednym z zaległych przepisów ^^;.
Pozdrawia Beztalencie Cottie ;)
ale jak odzyskałaś bloga? co się stało? a z talentami - większość jest overrated bycie konsumentem talentów innych - to dopiero jest trudne ;)
OdpowiedzUsuńRety, znowu Blogger, znam ja takie hece :/ Już mi się to zdarzyło z różnymi blogami około 999 razy. Bea ze strony "Bea w Kuchni" (http://www.beawkuchni.com) w ogóle z tego powodu z Bloggera zrezygnowała, bo czasem blog po prostu znika, i się go nie dostaje z powrotem :/ Ostatnio znikanie blogów naprawdę grasowało :/ Radze zajrzeć tutaj: zapachjasminu.blogspot.com/2011/04/znikniecie-bloga. Nie tłumaczą czy to był atak wirusowy, czy ktoś nasz blog zaskarżył o jakieś zbrodnie, czy Blogger uważa że coś niebezpiecznego robimy - nie tłumaczą, tylko po prostu kasują blog. Większość blogów dostaje się z powrotem, ale może to potrwać parę dni (pełnych rozpaczy i dramatu dla autora lub autorki). A czasem blog nigdy nie wraca. Trzeba archiwizować, albo jak ma się możliwość używać np. blox.pl (Blox przynajmniej ludzi nie wyrzuca z bloga "od tak sobie") albo Wordpress albo własny serwer.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o załamywanie się, to zajrzyj do mojego ostatniego wpisu, właśnie o tym pisałam: Na tym polega dobre życie, aby być sobą, i wstawać nawet jak was wszyscy kopią (...) Jest powiedzonko "Talent = 1% inspiration + 99% perspiration" (inspiration=inspiracja, perspiration=pot lecący z czoła). Czyli ważne jest się do tego brać co się naprawdę kocha, nie załamywać się, i pracować, powtarzać, ćwiczyć, uczyć się, i jeszcze raz nad tym pracować :) Einstein miał złe stopnie w szkole, baletnice i sportowcy zaczynają w młodym wieku, i trenują wiele godzin dziennie, nawet Mozart, słynny geniusz, musiał trenować wiele godzin codziennie. Czyli najpierw znaleźć co się naprawdę lubi, a potem się tego trzymać i nie poddawać :)
Jak się nie nauczysz wytrzymałości to długo nie wytrzymasz jako weganka. To podstawy jak się chce osiągnąć własne cele :) Pierwsze kroki w wegetarianizmie zaczęłam robić w wieku 11 lat, ale oczywiście rodzina to brutalnie zniszczyła, bez przerwy mnie atakując ze wszystkich stron. Gdybym była bardziej wytrzymała i pewna siebie, to bym jednak wywalczyła to, i dziś nie byłabym ciężko chora, tylko zdrowa, wysportowana i wege-wegan od wielu wielu lat :/
Hejho, napisałam tu wcześniej, ale zniknęło, albo, co gorsza, nie przessło cenzury (??) - otóż to. Nie ma co się przejmować talentami. Zawsze będą bardziej i mniej utalentowani od nas ludzie. A jak się coś lubi, to efekty przyjdą z czasem. Pasja jest bezcenna! A fakt też, że czasami mamy duże wymagania wobec siebie. Ech!!
OdpowiedzUsuńZnikanie blogów? Hola, hola! Co za zgroza. Chyba byłoby mi przykro, gdyby moje roczne wymysły nagle znikły w cyberprzestrzeni. Hmmm...
też rano miałam problem z blogiem. ale na szczęście już działa!
OdpowiedzUsuń