Dzisiaj przyjechała do mnie koleżanka na naukę - trzeba było ją
ugościć no i zrobić przekąskę na milszą naukę :). Padło na sałatkę
owocową :)
Składniki:
3 połówki brzoskwiń z puszki (tyle mi zostało z innego obiadu, jak macie więcej to śmiało :])
1,5 pomarańczy
3 kiwi
orzechy włoskie, pestki słonecznika
kilkanaście świeżych truskawek
2 duże garści jagód
sok z cytryny
Przygotowanie:
Wszystkie owoce myjemy. Do miski wrzucamy jagody, słonecznika,
pokruszone w dłoniach (i ewentualnie sparzone) orzechy, pokrojone
brzoskwinie, obrane i pokrojone kiwi, oraz pomarańcze, odszypułkowane i
pokrojone truskawki. Wszystko kropimy sokiem z cytryny i mieszamy.
Wstawiamy do lodówki na kilkanaście minut aby sałatka cała przeszła
smakiem.
Ja swoją porcję zjadłam z wegańską galaretką cytrynową i agrestową :). Na zdjęciu tego nie widać ale to ta porcja po lewej :P
Uwielbiam lato (ale nie bardzo gorące, tylko takie jak teraz) :]. Jutro jadę na zakupy na Hale Banacha - obłowię się w owocach i różnych ziarnach, kaszach... Po prostu kocham!
A, trzymajcie za mnie jutro kciuki - mam bardzo ciężki egzamin z biologii, mało kto go zalicza, wielu studentów podchodziło do niego po kilka razy...
Pozdrawiam, Cottie
PS. Wpadajcie na Vegespot.pl, fajną stronkę dla vegebraci :).
Wegański blog kulinarny, z prostymi, zwyczajnymi przepisami, łatwo dostępnymi produktami, daniami dla każdego. Serdecznie zapraszam
Strony
Kontakt
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084
wtorek, 26 czerwca 2012
poniedziałek, 18 czerwca 2012
Coś intrygującego i smacznego
Od dawna mnie kusi...
Sałatka Kisir (trochę podobna do Tabuleh)
Składniki:
1 szklanka kaszy kuskus
2-3 papryczki pepperoni (ja użyłam 1, ze słoiczka, z zalewy)
6 dymek (ja użyłam 3 dłuuuuugie)
1/2 pęczka natki pietruszki (u mnie 4-5 'łodyżek')
1/4 pęczka mięty (u mnie po prostu garść liści ale trochę za mało dałam)
2-3 pomidory (u mnie 1,5)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sól, pieprz, zmielony kmin rzymski, 1/2 łyżeczki ostrej papryki (ja zastosowałam słodką),
1/4 szklanka oliwy (dałam mniej)
sok z 2-3 cytryn (jedna mała wystarczyła)
Przygotowanie:
Kuskus zalewamy szklanką gorącej wody, pozostawiamy by napęczniał. W tym czasie myjemy i drobno kroimy papryczkę, dymki, natkę i miętę. Pomidory kroimy w małą kostkę (można je wcześniej sparzyć i zdjąć skórkę ale ja nie lubię takich, mają zupełnie inny smak :/). Napęczniałą kaszę łączymy z koncentratem pomidorowym, przyprawiamy solą, pieprzem, kminem i papryką. Mieszamy, wrzucamy zieleninę, dymki i pepperoni. Na koniec dodajemy pomidory, wlewamy oliwę i sok z cytryny. Mieszamy jeszcze raz, odstawiamy do lodówki na 30 minut.
Danie bardzo przyjemne, szybkie w przygotowaniu (zrobienie zajęło mi około 20 minut), bardzo smaczne i całkowicie orzeźwiające :). W mojej wersji na pewno jest mniej ostre niż oryginał (choć i tak nieźle daje po podniebieniu). Mogłoby być tylko trochę bardziej miętowe, muszę następnym razem (niebawem! jak tylko mięta jeszcze podrośnie) dodać więcej mojego ulubionego zioła ;)
BTW co ja tu robię o 7 rano?! Powinnam powtarzać przed egzaminem, który mam o 11:00 a wstawiam przepis na bloga... =D
BTW2. Roślinożerka wstawiła przepis na mrożone kawy, klasyczną dziś w nocy piłam i mówię Wam, rewelacja! Jak mało kiedy pijam kawy, tak ta mi bardzo smakowała :)
Pozdrawiam, Cottie
Sałatka Kisir (trochę podobna do Tabuleh)
Składniki:
UPS, ostrość złapana na Maciejki ;P |
2-3 papryczki pepperoni (ja użyłam 1, ze słoiczka, z zalewy)
6 dymek (ja użyłam 3 dłuuuuugie)
1/2 pęczka natki pietruszki (u mnie 4-5 'łodyżek')
1/4 pęczka mięty (u mnie po prostu garść liści ale trochę za mało dałam)
2-3 pomidory (u mnie 1,5)
1 łyżka koncentratu pomidorowego
sól, pieprz, zmielony kmin rzymski, 1/2 łyżeczki ostrej papryki (ja zastosowałam słodką),
1/4 szklanka oliwy (dałam mniej)
sok z 2-3 cytryn (jedna mała wystarczyła)
Przygotowanie:
Kuskus zalewamy szklanką gorącej wody, pozostawiamy by napęczniał. W tym czasie myjemy i drobno kroimy papryczkę, dymki, natkę i miętę. Pomidory kroimy w małą kostkę (można je wcześniej sparzyć i zdjąć skórkę ale ja nie lubię takich, mają zupełnie inny smak :/). Napęczniałą kaszę łączymy z koncentratem pomidorowym, przyprawiamy solą, pieprzem, kminem i papryką. Mieszamy, wrzucamy zieleninę, dymki i pepperoni. Na koniec dodajemy pomidory, wlewamy oliwę i sok z cytryny. Mieszamy jeszcze raz, odstawiamy do lodówki na 30 minut.
Danie bardzo przyjemne, szybkie w przygotowaniu (zrobienie zajęło mi około 20 minut), bardzo smaczne i całkowicie orzeźwiające :). W mojej wersji na pewno jest mniej ostre niż oryginał (choć i tak nieźle daje po podniebieniu). Mogłoby być tylko trochę bardziej miętowe, muszę następnym razem (niebawem! jak tylko mięta jeszcze podrośnie) dodać więcej mojego ulubionego zioła ;)
BTW co ja tu robię o 7 rano?! Powinnam powtarzać przed egzaminem, który mam o 11:00 a wstawiam przepis na bloga... =D
BTW2. Roślinożerka wstawiła przepis na mrożone kawy, klasyczną dziś w nocy piłam i mówię Wam, rewelacja! Jak mało kiedy pijam kawy, tak ta mi bardzo smakowała :)
Pozdrawiam, Cottie
środa, 6 czerwca 2012
Randomowe obiady
Takie tam, obiadowe, słabej jakości. Nawet nie wiedziałam, że tyle tego jest. To są takie dania, do których wstyd dać przepis ale fajnie w sumie pokazać, że nie je się ciągle tego samego ;P. Połowy dań już nie kojarzę, jednak spróbuję przynajmniej większość opisać...
Smakowite maczanki, nazwa inspirowana z książki "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy" :P |
Z tego co widzę, to jest to zupa pomidorowa z makaronem ryżowym :P |
Hot Dog, apetyt na niego naszedł mnie po Cooking Clash :P |
Kotlety sojowe z sosem, sałatka i ziemniaki |
Obiad na ciężkie studenckie chwile :P |
Sałatka z sosem tzatziki |
Zapiekana cieciorka z warzywkami |
Świeże warzywa i składnik X |
Marchewkowa pasta kanapkowa? |
Czerwone naleśniki bez jakiegokolwiek czerwonego barwnika! |
![]() |
Sushi mnie na zajęciach |
Danie w stylu 'że niby chińskie' |
Szczawiowa! Jedna z najlepszych zup na świecie :) |
Danie inspirowane "Słonecznym Risotto" Roślinożerki :) |
Psikus zrobiony rodzicom - tego samego dnia co oni piekli schab ja zrobiłam seitan :D Siostra się nabrała :D |
Ponownie przepraszam za jakość zdjęć... Niektóre były robione telefonem
Mam nadzieję, że się podoba :)
Cottien
Subskrybuj:
Posty (Atom)