Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

poniedziałek, 31 października 2011

Moja propozycja pizzy

Nie ma to jak domowa pizza! :D

Zdjęcie nie jest może zachwycające
ale pizza była naprawdę pyszna!
Pizza
Składniki:
1,5 szklanki mąki pszennej
1/8 kostki drożdży
4 łyżki oliwy
1 łyżeczka soli
3/4 szklanki letniej wody
3 duże pomidory
2/3 szklanki czerwonej soczewicy
cebula
1/2 papryki
tofu wędzone
2 ogórki kiszone
ulubione przyprawy (u mnie: przyprawa do ziemniaków, oregano, bazylia, kminek, siemię lniane itd)
polecam również jakieś wędliny sojowe, sery wegańskie itp.
Przygotowanie:
Krok 1. Robimy ciasto:
W misce rozpuszczamy drożdże w wodzie, dodajemy mąkę, sól i oliwę, wyrabiamy ciasto, które odstawiamy w ciepłe miejsce na około 30-45 minut (powiedzmy, że czas zrobienia sosu i przygotowania składników na wierzch)
Krok 2. Przygotowujemy sos
W garnku gotujemy wodę z solą, kiedy ta będzie wrzała wrzucamy soczewicę i czekamy około 7 - 10 minut. Po tym czasie odcedzamy ziarna w durszlaku. W rondlu podgrzewamy olej, dodajemy dwa pokrojone (i obrane ze skórki?) pomidory, dusimy je przez kilka minut a następnie dodajemy soczewicę. Gotujemy na niewielkim ogniu przez kilkanaście minut, przyprawiamy wg gustu.
Krok 3. Dobieramy składniki na wierzch.
Kroimy paprykę w kostkę, cebulę w krążki, pomidora i ogórka kiszonego w plastry. Tofu ścieramy na tarce o grubych oczkach. ITP
Krok 4. Ostateczne wykończenie.
Formę do pieczenia smarujemy oliwą. Wyjmujemy wyrośnięte ciasto z miski, rozgniatamy, rozciągamy lekko i układamy w basze formując preferowany kształt. Na nie wylewamy sos, układamy paprykę, cebulę i inne wybrane składniki, posypujemy przyprawami i wkładamy do piekarnika na około 30 minut, pieczemy w temp. 190 stopni.
Po upieczeniu polewamy gotową pizzę ketchupem (i musztardą?), układamy na wierzchu plastry pomidora i ogórka, po chwili zajadamy z apetytem :).
Smacznego!

A tak poza tym to ogłaszam, iż możecie mnie spotkać w niedzielę w WegeMieście na akcji Ciasto w Miasto :). Zapraszam wszystkich serdecznie, będzie mi miło jeśli skosztujecie moich słodyczy.
Oczywiście pieniądze z zakupionych wypieków zostaną przeznaczone za cele charytatywne, prozwierzęce :).


Miłego poniedziałku (studenci PW mają dzień dziekański, MUAHAHAHAHA!)

poniedziałek, 24 października 2011

Marchewkowe spaghetti

Słyszeliście może o spaghetti z dyni? W sensie, że zastępujecie makaron włóknami z miąższu? Ja tak, znalazłam taki przepis w "Wegańskiej Bogini w Kuchni" i tak mnie jakoś zainspirował niedawno do zrobienia spaghetti z... marchewki. Wyszło smacznie, co jest dla mnie niezwykłe, gdyż nie znoszę* gotowanej marchewki :D.

Spaghetti Marchewkowe z sosem pomidorowym
Składniki: (na mniej więcej 2 porcje)
3 długie i grube marchewki
3 pomidory
1 duża cebula
parówki wegańskie
oliwa
przyprawy (kostki bulionowe, lubczyk, papryka słodka, przyprawa do ziemniaków, liść laurowy)
opcjonalnie ziarna słonecznika, sezamu i siemienia
Przygotowanie:
Myjemy warzywa. W dużym garnku zagotowujemy wodę z kostkami bulionowymi, lubczykiem, liśćmi laurowymi. Marchewkę obieramy ze skórki i kroimy w jak najdłuższe 'patyczki' (lepiej to brzmi niż prostopadłościany...), następnie wrzucamy do gara, gotujemy do względnej miękkości (trzeba uważać aby nie gotować za krótko, bo będą za twarde, ani za długo, bo będą się rozpadać, najlepiej cały czas kontrolować). Czekając na nasz 'makaron' szykujemy sos. Tutaj mamy pełną dowolność, ja zrobiłam najzwyczajniejszy - pokroiłam cebulę, podsmażyłam ją na patelni z odrobiną oliwy, podziabałam pomidory i dodałam do cebulki, dusiłam przez jakiś czas do uzyskania jednolitej masy, przyprawiłam, później dodałam pokrojone i podsmażone parówki.
Kiedy marchewki będą odpowiednio miękkie odcedzamy je w durszlaku, układamy ładnie na talerzu, polewamy sosem, posypujemy ewentualnie ziarnami słonecznika, siemienia i sezamu :)

Jak zauważyliście, składniki podane są na dwie osoby a ja jestem jedna - ugotowałam za dużo. I co teraz zrobić z nadmiarem jedzenia, którego nie da się podgrzać bo się rozpaćka? Zrobiłam z tego pastę kanapkową. I wyszło pysznie! Jest lekko słodko-kwaśna, taka delikatna, w sam raz :). Koniecznie trzeba dodać dużo ziaren

Do tego jeszcze zrobiłam koktajl szpinakowy, przepis na puszce.

To by było chyba wszystko, życzę miłego dnia :).
*Poza potrawką warzywną (tzw. "warzywa do ryby po grecku") i marchewką z groszkiem - te dwie potrawy UBÓSTWIAM.

niedziela, 16 października 2011

Owocowe szczęście

Kojarzycie akcję Zostań wege na 30 dni!? Oczywiście biorę w niej udział, przysyłają mi na maila codziennie bardzo fajne informacje, propozycje menu, przepisy, ciekawostki zwierzęce itp.
Między innymi dostałam któregoś dnia przykład śniadania, który zainspirował mnie do powstania poniższych pyszności :)

Owocowe śniadanie:
Składniki:

2 banany
2 małe gruszki
płatki ryżowe (opcja)
mleko sojowe waniliowe (opcja)
siemię lniane (duuuużo)
ziarna słonecznika (jak wyżej)
ziarna sezamowe (ponownie)
Przygotowanie:
Owoce obieramy ze skórek. Banany rwiemy na kawałki, wrzucamy do miski, następnie rozdziabujemy widelcem, gruszki kroimy na średniej wielkości kostkę i dodajemy do pojemnika. Dosypujemy hojnie siemienia, słonecznika i sezamu, mieszamy dokładnie. Można zajadać samodzielnie, można także z płatkami ryżowymi ugotowanymi na mleku, tak jak to zajadałam ja :).

Nie ma to jak pyszne i zdrowe śniadanie :). Tylko strasznie słodkie mi wyszło, mimo że nie stosowałam żadnych słodów - wszystko pochodzi od owoców :).
A niedługo zamieszczę posty dotyczące zdrowego odżywiania, grupie składników niezbędnych w diecie - aminokwasów.

Pozdrawiam :)

niedziela, 2 października 2011

Razowe Penne z sosem pomidorowo-paprykowym

Weganizm zmienia ludzi :). Kiedyś (dawno to było ale jednak) jadałam sosy pomidorowe wyłącznie ze słoika, kupne. W ogóle nie spodziewałam się, że ze świeżych pomidorów samemu można zrobić sos! Teraz na myśl o gotowym, kupnym sosie jest mi jakoś nieswojo, aż dreszcze przechodzą...
Wracając do rzeczywistości... Jakiś miesiąc, może dwa temu zrobiłam PRZEPYSZNY sos pomidorowy, a jaki prosty! :)
Tak poza tym, nie wiem czy wiecie ale w sieci Auchan można dostać przepyszne makarony razowe, BIO, w niewielkiej cenie, około 2,50 zł za opakowanie 250 gram. Bardzo polecam, smaczniaste! No i są różne rodzaje, nie same świderki, czy penne, musicie koniecznie spróbować. W moim przepisie właśnie z tych skorzystałam

Razowe Penne z sosem pomidorowo-paprykowym
Składniki
(mniej więcej jedna porcja, może 1,5 ;P)
Makaron penne, około 125 gram?
2 pomidory
pół papryki
2 małe cebulki
tofu sałatkowe (takie w pojemniczku, Orico, ja kupuję w Kauflandzie za około 4 zł za opakowanie)
odrobina oleju/oliwy z oliwek
odrobinka mleka sojowego naturalnego
siemię lniane, ziarna słonecznika
przyprawy (papryka słodka, lubczyk, przyprawa do ziemniaków itp)
Przygotowanie:
Cebule posiekać i zeszklić na odrobinie oleju, dodać pokrojone pomidory i paprykę, dusić jakiś czas (można podlać odrobiną wody). W międzyczasie ugotować makaron w osolonej wodzie. Tofu rozetrzeć widelcem w miseczce, pomagając sobie odrobiną mleka sojowego, uzyskać jedwabistą masę. Dodać do rozpadających się warzyw. Przyprawić i dusić jeszcze jakiś czas, na końcu dodać siemię i słonecznika. Nałożyć porcję makaronu na talerz, nałożyć sos, posypać na wierzchu papryką słodką i lubczykiem.

Niby zwykły sos a jednak to tofu robi coś takiego, że... nie, tego nie da się wyrazić słowami ;). Naprawdę pyszne :)

Gratisowo jeszcze zdjęcie cebulowej zupy-kremu, który jakiś czas temu ZNOWU robiłam :D. To chyba najczęściej przygotowywany przeze mnie przepis :). Grzanki to wytwór Jędrzeja (u którego wtedy gotowałam).