Kontakt

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, sprawy, propozycje - piszcie:
e-mail: cottien@gmail.com
gg: 8279084

sobota, 30 kwietnia 2011

Kilka przydatnych informacji

Przeglądając domową książkę z przepisami natknęłam się na całkiem ciekawe informacje. Pomyślałam sobie, że warto by było je zamieścić :)

KUCHENNE MIARY
1 szklanka mąki = 150 g
1 szklanka cukru = 220 g
1 szklanka mleka = 250 ml
1 łyżka oleju = 14 g
1 łyżka mąki = 16 g
1 łyżka tartej bułki = 9 g
1 łyżeczka soli = 6 g
1 łyżeczka proszku do pieczenia = 5 g

1 gros – 144 sztuk (12 tuzinów)
1 kopa – 60 sztuk (4 mendle)
1 mendel – 15 sztuk
1 tuzin – 12 sztuk

Przyprawy
Angielskie ziele – przyprawa stosowana do marynat, pasztetów i pikantnych sosów.
Bazylia – do pieczeni, pasztetów, warzyw.
Czosnek – stosowana do sosów, dań smażonych, duszonych jarzyn.
Cynamon – do ciast, deserów, napojów, grzanego wina i piwa.
Estragon – świeże lub suszone liście, do sałatek, surówek, marynat, kiszonych ogórków, pieczeni.
Gałka muszkatołowa – do pasztetów, farszów, past, delikatnych sosów, niesłodkich ciast drożdżowych, kruchych i francuskich.
Goździki – do pierników, kompotów, marynat w słodkim sosie, grzanego wina i piwa.
Imbir – do bardzo pikantnych sosów, warzyw.
Jałowiec – do marynat, bardzo pikantnych sosów.
Kminek – do pieczeni, past, kiszonej kapusty, sosów, zup, niesłodkich ciast, pieczywa.
Liście laurowe – do zup, bulionu, galaret, gulaszów, pasztetów, marynat i bigosu.
Majeranek – do pasztetów, farszów.
Mięta – do pieczeni, surówek, sałatek i napojów.
Papryka sproszkowana – do pieczeni, marynat, gulaszów, zup, past, grzybów, pikantnych farszów.
Pieprz czarny – do pieczeni, warzyw, pikantnych sosów, pasztetów, bigosu.
Rozmaryn – do pieczeni, warzyw, zup, past, sosu pomidorowego.
Szałwia – do sałatek, sosów, pieczeni, szaszłyków.
Tymianek – do pieczeni, pasztetów, zup jarzynowych, warzyw, past.

Witaminę C tracimy poprzez:
1. Obieranie, krajanie, tarcie warzyw i owoców
2. Długie przetrzymywanie obranych i rozdrobnionych warzyw i owoców (szczególnie w wodzie)
3. Długie gotowanie warzyw i odlewanie wody
4. Odgrzewanie potraw ugotowanych lub przetrzymywanie na gorącej płycie kuchennej

W celach zachowania witaminy C w potrawach należy:
1. Obierać i przyrządzać potrawy z warzyw i owoców bezpośrednio przed podaniem. Do obierania i krojenia używać wyłącznie noży nierdzewnych
2. Wrzucać warzywa do wrzącej, osolonej wody i szybko gotować pod przykryciem
3. Możliwie najmniej rozdrabniać produkty i cienko je obierać (jeśli można – nie obierać wcale, tylko dobrze umyć)

Przy chorobach gorączkowych nie należy podawać:
1. Ciemnego pieczywa, warzyw strączkowych ani kapusty
2. Twardych części warzyw i owoców, kasz grubych, orzechów
3. Ostrych, słonych potraw oraz potraw smażonych i ciężko strawnych
Zalecane są:
1. Buliony z ryżem, grysikiem, barszcz z buraków na bulionie warzywnym
2. Soki jarzynowe, owocowe, napoje (herbata, woda z sokiem)
3. Przecierane potrawy jarzynowe i owocowe, surowe jabłka
4. Czerstwe pieczywo pszenne, sucharki, drobne kasze.

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście dodali w komentarzach uzupełnienie do przypraw, jakie Wy używacie i w jakim celu, to wzbogaci informacje ;).

Pozdrawiam, Cottie

PS. Mój profil na facebooku jest taki smutny...

piątek, 29 kwietnia 2011

Świąteczne tofu + coś

Zapamiętajcie drogie dzieci, jeśli Cottie napisze, że zrobi coś dnia X to zapewne albo wykona to w innym terminie albo... wcale.

Przypominam delikatnie zainteresowanych o moim profilu na facebooku :).

Na szczęście z Tofu się zmobilizowałam... No. Powiedzmy.

ToFu KFC :P

Składniki:
Kostka tofu (200 g)
Mąka
Mleko sojowe
Soda
Woda gazowana
Przyprawy
Olej
Płatki śniadaniowe kukurydziane
Przygotowanie:
Kroimy tofu na cienkie plasterki (około 0,7 cm), które następnie kroimy na pół. Wkładamy wszystko do naczynia, dodajemy sporą ilość przypraw, polewamy olejem roślinnym, mieszamy i odstawiamy do lodówki do marynowania. Po jakimś czasie wyjmujemy (u mnie 1,5 dnia) i szykujemy ciasto. Z mąki, wody, mleka, sody i soli miksujemy zwykłe ciasto naleśnikowe. Płatki kukurydziane (około 2 sporych garści) wrzucamy do foliowej torebki, tę kładziemy między dwoma płatami ścierki kuchennej i wałkujemy wałkiem do ciast (płatki są odrobinę za duże, trzeba je połamać a tak jest najłatwiej). Na patelni rozgrzewamy dużą ilość oleju. Kawałki tofu nurzamy w cieście naleśnikowym, następnie w płatkach kukurydzianych i rzucamy na rozgrzany głęboki olej, smażymy chwilę z dwóch stron (razem około 5 minut).
Podajemy z dowolnym sosem bądź wcinamy same :).
Na zdjęciu z kopertkami nadziewanymi.

A i jeszcze rada. Zostało wam ciasto i nie wiecie co z nim zrobić a nie chcecie wyrzucać? Wsypcie pozostałe płatki do ciasta, doprawcie papryką, ziołami, solą i pieprzem, wymieszajcie i na olej po tofu! Bardzo dobre wychodzi a zarazem jakie proste...

No i czas przejść do tego cosia. Otóż... schudłam 4 kg od czasu przejścia na weganizm! Bez jakiegokolwiek wysiłku (no... prawie... ale 1,5 h zajęć z samoobrony na tydzień to żadne ćwiczenia), bez męczenia się. Jadłam to co lubię, w normalnych ilościach i nawet z dużą ilością smażonego!
Przypuszczam, że to kwestia przekąsek w stylu lody, jogurty, CHIPSY, których teraz nie jem z wiadomych przyczyn. Tak się zastanawiam co by było gdybym zrezygnowała z napojów gazowanych, którymi zapijam się w ogromnych ilościach? <rozmarzona>

Tak więc prawdą jest, że weganizm pomaga przy walce z otyłością, nadwagą itd.
Cieszmy się i radujmy! Cottie ;)

sobota, 23 kwietnia 2011

Przedświątecznie, czyli Szarlotka, Pasztet, Kopertki, Sałatka i Sojonez

Dzisiaj chyba będzie treściwie, mam kilka przepisów świątecznych (i totalnie nietradycyjnych) ale nie tylko.

Na początek tylko wspomnę, że w sobotę (15.04) odbyło się wiosenne ognicho i było całkiem fajnie (mimo tych wszystkich zjedzonych kiełbas...). Ogromnym popytem cieszyły się moje...

Ziemniaczki z ognicha:
Wymagania sprzętowe:
Ognicho (przy braku miejsca na świeżym powietrzu można zadowolić się w ostateczności ogniskiem na dywanie w dużym pokoju ;P)
Składniki:
Młode ziemniaki (w zależności od ilości gości, ja miałam 1,5 kg i było zdecydowanie za mało...)
Sól
przydatna jest też folia aluminiowa ale można się bez niej obejść
Przygotowanie:
Wrzucamy do ognicha zafoliowane (lub nie) ziemniaki, staramy się je umieścić w miarę możliwości pod popiołem. Po upieczeniu (około 30 min., zdecydowanie można też dłużej) wyszukujemy je w popiele, wyławiamy, odwijamy, na talerzu rozkładamy, odrzucamy spaloną skórkę, solimy i (w końcu) wcinamy :).

A teraz w zasadzie już zostały same przygotowania wielkanocne. Dużo było sprzątania, ogrom gotowania i znowu ogrom sprzątania po gotowaniu ;P. Mówiłam już, że nienawidzę zmywać?
W każdym razie jedzenia zrobiłam dużo: upiekłam szarlotkę, zrobiłam pasztet z ziaren, pieką się właśnie kopertki z ciasta francuskiego z śmiesznym nadzieniem. W lodówce marynuje się tofu, szykuje się do jutrzejszego smażenia. Ale to po kolei ^^;.

Diabelska Szarlotka (na kruchym cieście, moja ulubiona)
Składniki: (ja przygotowuję z tych, pomnożonych x1,5)
0,5 kg mąki
1 kostka margaryny wegańskiej
3/4 szklanki cukru + cukier waniliowy
wyjściowo 1 łyżka mleka sojowego, później sobie dolewamy przy ugniataniu w razie potrzeby
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Masa jabłkowa
Przygotowanie:
W misce posiekać masło, dodać mąkę, cukier, proszek do pieczenia - ugniatać szybko rękami, dodawać stopniowo mleko. Kiedy ciasto będzie gotowe, wkładamy je do torebki a następnie do lodówki/zamrażarki, żeby odpoczęło, minimum godzinę ale im dłużej tym lepiej [w międzyczasie możemy przygotować masę jabłkową, wg upodobań]. Po odpoczynku wyjmujemy ciasto, kroimy na dwie części w proporcji 1: 2, większą zostawiamy, mniejsza znów na odpoczynek. Ciasto wałkujemy do rozmiaru blachy, w której będziemy piec (wyłożonej papierem do pieczenia). Ciasto musi być ułożone na dnie i ściankach (do przewidywanej wysokości masy jabłkowej). Kiedy już będziemy mieli gotowy spód, wkładamy ciasto do piekarnika na 10 minut i około 180-200 stopni. Kiedy już lekko jest upieczony wykładamy go jabłkami i wyjmujemy resztkę ciasta z zamrażalnika. Ucieramy je równomiernie nad blachą na tarce o grubych oczkach i ponownie zostawiamy do pieczenia, teraz na około 20-35 minut (oceniamy po bladości).
Ciasto proste w zasadzie, tylko opis jakiś skomplikowany i obszerny wychodzi ^^;. Szarlotka znaleziona w internecie i zaadaptowana na potrzeby wegańskie. Co do jabłek to najprościej pokroić kwaśne jabłka (około 1-1,5 kg), wrzucić do gara, zalać odrobiną wody, posypać cukrem i dusić powoli.

Co do reszty przepisów, wyszło to tak, że spojrzałam co mam w lodówce oraz szafkach i z tych składników wymyśliłam jakieś przepisy. 


Pasztet ze strączków
Składniki:
Czerwona soczewica, około 200 gram
Ciecierzyca (z puszki) 1/2 opakowania
Tofu sałatkowe
2 łyżki musztardy kremskiej
Przyprawy
Olej
zmielone siemię lniane
Przygotowanie:
Gotujemy soczewicę wg zaleceń na opakowaniu, odcedzamy i wrzucamy do miski. Dodajemy odsączoną cieciorkę, tofu, musztardę, siemię, przyprawy i blendujemy (w trakcie dodajemy olej). Wykładamy masę do naczynia żaroodpornego i wstawiamy do piekarnika na około godzinę (można dłużej, można krócej) na 200 stopni.
Nadaje się do obiadu, czy na kanapki ;).

Kopertki z farszem (jedna z inspiracji, poza lodówką)
Składniki:
Opakowanie ciasta francuskiego
Ciecierzyca (w puszce) 1/2 opakowania
Czerwona soczewica (około 75 gram)
Kukurydza, 2-3 łyżki
Czerwona fasola z puszki, 1/2 opakowania
3 pomidory
Mała cebulka
Garść kiełków fasoli mung
Przyprawy
3 plastry wegańskiej wędliny (ja miałam o smaku szynki?)
Olej
Przygotowanie:
Gotujemy soczewicę wg zaleceń na opakowaniu, odcedzamy, przesypujemy do miski, dodajemy ciecierzycę, kukurydzę, fasolę, pokrojone (i posolone solą morską o smaku czosnku) pomidory, kiełki, mieszamy ze sobą. Posiekaną cebulę wrzucamy na patelnię i podsmażamy, gdy jest gotowa dodajemy zawartość miski, dusimy około 20-30 minut na niewielkim ogniu. W międzyczasie kroimy na niewielkie kawałki wędlinę, wyjmujemy z lodówki ciasto francuskie, rozwijamy, przypasowujemy do swoich foremek i wycinamy prostokąty/kwadraty. U mnie wyszło 8 prostokątów na średnie foremki do babeczek (wyłożone wkładami do foremek). Wkładamy do foremek ciasto, kładziemy kilka kawałków wędliny, sporą łyżkę gotowego farszu, znów wędlinę, znów farsz, rogi ciasta zakładamy na farsz, żeby większość zasłaniał i najlepiej na siebie zachodził. Formujemy tak wszystkie kawałki ciasta, wkładamy do piekarnika i pieczemy przez mniej więcej 30 minut, 200-220 stopni.

Przepis na tofu jutro ;).
I jeszcze przypomniało mi się, że podwędziłam rodzicom trochę sałatki jarzynowej (przed dodaniem grzybów, majonezu i jajek) i myślę, że warto podać tutaj przepis ;). No i zrobiłam do niej sojonez (po części z przepisu Roślinożerki, po części z uwag komentujących).

Sałatka jarzynowa
Składniki:
Ziemnaki
Marchewki
Pietruszki
Seler
Jabłka
Ogórki kiszone
Groszek
Fasola
Musztarda
Sojonez
Sól, pieprz
Przygotowanie:
Gotujemy ziemniaki, marchewki, pietruszkę i selera na miękko. Kroimy wszystkie składniki, ilość dostosowujemy do smaku.
To najbardziej tradycyjna potrawa wielkanocna, jakiej się u mnie możecie spodziewać :P.

Do tego...
Sojonez
Składniki:
Mleko sojowe 50 ml (1/4 szklanki)

Olej 125 ml (trochę ponad połowa szklanki)
Sok z cytryny 2 łyżki
Musztarda Kremska 2 łyżki
Czosnek 2 małe ząbki
Słonecznik (garść)
Przyprawy
Przygotowanie:
Miksujemy ze sobą mleko, olej, posiekany czosnek, słonecznik, przyprawy. Na końcu dodajemy musztardę i sok z cytryny. Po zmiksowaniu warto przełożyć do słoiczka i schować w lodówce na uleżenie.
Pychota, świetna konsystencja już po zblendowaniu, gorąco polecam!

Na koniec chciałam Wam życzyć spokojnych, bogatych w kontemplację, empatię i radość Świąt Wielkiej Nocy.

Rozgrzana piekarnikiem Cottie

PS. Ci spostrzegawczy zauważyli mały odnośnik do Facebooka ;). Zapraszam, będę tam zamieszczała linki do inspirujących, bądź wartych wypróbowania przepisów i innych (mam nadzieję) ciekawych rzeczy.
PS2. Zdjęcia zrobię w najbliższym czasie i niedługo wstawię.

czwartek, 21 kwietnia 2011

Na śniadanko pyszności :)

Znowu smażone śniadanie... Ja wiem, że nie powinnam ale to silniejsze ode mnie...
Dzisiaj skusiłam się (po dłuuugim namyślaniu ;P) na Bananowe placuszki z płatkami owsianymi z Bake&Taste, oczywiście po drobnych zmianach :).

Placuszki Bananowo-Owsiane
Składniki (normalną czcionką skład oryginalny, kursywa to moje dodatki):
duży, dojrzały banan (dwa)
3 łyżki płatków owsianych
jajko, najlepiej duże
łyżka fruktozy (cukier)
2 - 3 czubate łyżki mąki pełnoziarnistej (trzy)
pół łyżeczki proszku do pieczenia (łyżeczka, żeby zastąpić jajko)
pół szczypty soli
ew. oliwa lub olej
zmielone siemię lniane
mleko sojowe

Przygotowanie:
Płatki owsiane zalewamy 1/3 szklanki wrzątku i odstawiamy do napęcznienia. Później mieszamy ze sobą składniki (mikserem) aby uzyskać mniej więcej budyniową masę. Smażymy na patelni, najlepiej bez tłuszczu (u mnie niestety się nie udało, ciągle przywierało do dna, mimo że to teflon...).
Można jeść same (słodziutkie) albo z dodatkiem dżemu, owoców itp. Ja zjadłam z brzoskwiniami z puszki (które, rychło w czas, odkryłam w lodówce). Wydaje mi się, że gdyby dodać te 3 połówki brzoskwinek do bananów i zmiksować, byłoby jeszcze smaczniejsze.

No i na teraz to wszystko, w najbliższym czasie pewnie pojawią się przysmaki (dla mnie ;P) świąteczne :)

Pozdrawiam, Cottie

PS. Aparat wrócił z sanatorium (razem z mamą), więc pojawią się może w końcu jakieś zdjęcia...

poniedziałek, 18 kwietnia 2011

Naleśniki to coś co kociaki lubią najbardziej!

Świeżo po śniadanku jestem, zabawiałam się z naleśnikami.
Możecie powiedzieć, że mam dziwny gust kulinarny ale grube naleśniki z przyprawami, musztardą, ketchupem, ogórkiem, pomidorem i solą są pyyyyyyyszne!
Niestety, przepis będzie dość ogólny bo nie odmierzałam składników ^^;.

Naleśniki wiosenne
Składniki:
mąka
mleko sojowe
woda (gazowana)
soda
olej
przyprawy (u mnie: sól, papryka ostra, mieszanka do ziemniaków, gyros, kurczaka, musztarda, ketchup)
pomidor
1/2 ogórka
siemię lniane
Przygotowanie:
Mąkę, mleko, wodę, sodę i przyprawy sypkie mieszamy w misce mikserem aż do uzyskania dość rzadkiej masy (ale bez przesady! :P). Wylewamy ciasto na rozgrzaną patelnię z odrobiną oleju i smażymy z dwóch stron.
Po usmażeniu, przerzucamy na talerz, smarujemy z jednej strony musztardą i ketchupem, rzucamy pokrojone warzywa, solimy, posypujemy siemieniem lnianym (oraz szczypiorkiem bądź podsmażoną cebulką o czym ja zapomniałam :C), zawijamy i gotowe!
Wyszło naprawdę smakowicie, polecam!

Tylko niestety, smażone przysmaki mi szkodzą: naleśniki, placki ziemniaczane, puste placki siedzą mi na żołądku i wątrobie... Muszę się z tym w końcu wybrać do lekarza.
Pamiętajcie drogie dzieci, nigdy za dużo smażonego, to niezdrowe!

BTW,  zamierzam pobawić się wystrojem bloga, zmienić trochę kolorystykę itp., więc będą tymczasowe zmiany. Niedługo koleżanka ma zrobić dla mnie obrazek główny (wg mojego projektu i pomysłu), jak tylko go dostanę to stworzę już trwalszy szablon, na dłużej. No i kiedy dobiję do 700 wejść na bloga (i będę miała grafikę od Li) zrobię coś, o czym myślałam od (mniej więcej połowy) stycznia - założę profil na Facebooku ^^;.

Dalej poluję na różne składniki, dlatego nadal nie ma jakichś ciekawszych przepisów, przepraaaszaam :<

Pozdrawiam z chochlą w łapie, Cottie :*

czwartek, 14 kwietnia 2011

Jeden przepis w trzech odsłonach + 'Nutella'

Oj, ale zakręcony tydzień... W poprzedni weekend wygrałam zniżkę na bilety na ENEMEF, mój chłopak kupił dwa. Dziś wygrałam bilety na Noc grozy i teraz nie mam z kim iść, bo Wojtek idzie właśnie dzięki mnie na maraton. Zakręcona akcja, nie ma co ;P.

Dobra, przejdę do gotowania. Ostatnio znalazłam w zapomnianym notesiku przepis na granolę, a że miałam ochotę na coś owsianego to się skusiłam. I tak oto w środę, przed spotkaniem w Biosferze (Tydzień wegański) przygotowałam u chłopaka ciekawe danie.

Oryginalny przepis wygląda tak:
#1. Granola
Składniki:
2 opakowania płatków owsianych
1 szklanka słonecznika
1/2 szklanka sezamu
1 szklanka orzechów włoskich
1 szklanka płatków kokosowych
słoik miodu
2 szklanki oleju
łyżka soli
Przygotowanie:
Mieszamy wszystkie składniki w blaszce do ciast, pieczemy w piekarniku przez godzinę w temperaturze ok. 200 stopni. Co około 10-15 minut mieszamy masę (żeby się nie przypaliła i równomiernie przypiekła).
Po wyjęciu czekamy aż ostygnie. W teorii powinien się z tego zrobić taki dość twardy blok, który łatwo da się pokroić w kostki, można jeść jak płatki śniadaniowe, dodawać do różnych rzeczy, jeść jak przekąskę.

Oto jak go przygotowałam:
#2. Granola
Składniki:
1 opakowanie płatków owsianych
1 szklanka orzechów włoskich
1 szklanka rodzynek
dwie garści żurawiny
woda z cukrem (brak jakiegokolwiek słodu...)
3 łyżki oliwy z oliwek
Przygotowanie:
Wsypujemy składniki do blaszki, pieczemy około 30 minut, mieszamy 2-3 razy co jakiś czas w trakcie pieczenia. Wyjmujemy, odstawiamy do ostygnięcia a później wcinamy.
O dziwo kolega - zatwardziały mięsożerca, co uwielbia w mojej obecności chwalić walory smakowe kiełbasy - bardzo zachwalał i zajadał się nim :D.

A o takiej marzę i jutro pewnie zrobię:
#3. Granola
Składniki:
1,5 opakowania płatków owsianych
1 szklanka przemielonego siemienia lnianego
1 szklanka słonecznika
1 szklanka orzechów
1 szklanka rodzynek
(1 szklanka żurawiny)
1 szklanka suszonych śliwek i moreli
szklanka miodu sztucznego (wiem, wiem, niezdrowy)
szklanka oleju
Przygotowanie
Jak w przypadku #1.
Jutro dużo wrażeń kulinarnych, nie ma co ;).

A dzisiaj na śniadanie były kanapki z 'Nutellą'
Nutella
Składniki:
3-4 banany
czubata łycha kakao (u mnie 3 razy większa niż normalnie mieści łyżka xD)
garść orzechów
odrobina mleka sojowego
Przygotowanie:
Miksujemy wszystkie składniki razem. Podajemy na kromkach dowolnego pieczywa xD. Ja posypuję po wierzchu jeszcze siemieniem i słonecznikiem :).

A tak zupełnie na koniec spytam, czy ktokolwiek wie coś o akcji "Ciasto w miasto". Ja wiem, że ma być w ten weekend ale nie wiem gdzie i od której... :/
Jeśli się coś wyjaśni to się pojawiam.

Go Vegan, Go! Cottie
PS. Pozdrowienia dla autorki "Więcej yofu" :D

poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Jest jedna rzecz dla której warto żyć...

O tak, od stycznia chyba zbierałam się do zrobienia własnego sorbetu z mango, nie wiem czemu jakoś nie miałam okazji. Jednak w końcu przełamałam się i oto wczoraj wymiksowałam sobie sens mojego życia.
Kiedyś nie lubiłam mango, moja miłość zaczęła się od spróbowania sorbetu z tego właśnie owocu, kupionego w Grycanie. Coś czuję, że od dzisiaj będzie to mój stały deser w domu :D.

A przepis na Sorbet Mango(wy) jest prosty:
Składniki:
1 mango
trochę ananasa i brzoskwiń z puszki
sok z mandarynki
Przygotowanie:
Miksujemy razem obrane mango, ananasa i brzoskwinki, wlewamy wyciśnięty sok. Wstawiamy do zamrażalnika, mrozimy około 30-45 minut, wyjmujemy i miksujemy, znów mrozimy 30-45 minut, wyjmujemy i miksujemy, ponownie mrozimy 30-45 minut, ostatecznie mrozimy.
Jak widać baaanał :).

No i jeszcze dziś rano, jako że skończył mi się 'smalec' musiałam zrobić sobie jakieś smarowidło kanapkowe i tak oto wymodziłam...

Pastę ciecierzycową z tofu i orzechami (tak, tak, dobrze czytacie - użyłam tofu! Hura!)
Składniki:
ciecierzyca (ja użyłam akurat z puszki, połowę opakowania)
tofu sałatkowe (takie w puszeczce jak pasztet sojowy)
trochę mleka roślinnego
garść orzechów włoskich (bądź innych, wg uznania, ja użyłam tych)
przyprawy (wg uznania, ja użyłam papryki ostrej, mieszanki przypraw do ziemniaków, kurczaka, sałatek)
Przygotowanie:
Odparzamy orzechy, obieramy z gorzkich skórek. Miksujemy tofu z odrobiną mleka, dodajemy opłukaną ciecierzycę, orzechy, przyprawy.
Mleko dodałam, żeby było bardziej jedwabiste i miało fajną konsystencję. Ciecierzyca to moje ulubione ziarno, więc wybór był oczywisty, poza tym została mi odrobina po wczorajszym obiedzie (warzywa z cieciorką, kocham!). Co do orzechów... Nie lubię ich ALE są zdrowe, więc dodałam je tam, gdzie nie będę ich prawie w ogóle czuła ^^;.
Zamierzam jeszcze troszkę zmodyfikować 'przepis', a mianowicie dorzucę do już zmielonej paci posiekany szczypiorek i ziarna słonecznika. Wiem już, że smakuje na kanapkach świetnie, polecam.

Hm... Pamiętam, że robiłam jeszcze coś smacznego ale nie mogę sobie przypomnieć co to było... Muszę zacząć pisać regularniej. No i przydałoby się, żeby 'dania były bardziej ambitne, nie? Nic nie poradzę, że taką kuchnię właśnie lubię - prostą, zdecydowanie nie z egzotycznymi składniki (przeciwko 'egzotycznemu' tofu opierałam się długo ;P). Zwykłe warzywa, owoce, zboża i ziarna - to jest to co lubię :).

A, przypomniałam sobie, upiekłam Babkę cytrynową, już zamieszczałam jakiś czas temu przepis ;). [mniej sody i proszku, więcej cytryn a świat będzie wasz!]

Pozdrawiam z głębi piekarnika, Cottie

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

O tym i owym...

Kwiecień będzie miesiącem spod znaku ciast chyba ;).

Kto uczestniczy w Akcji "Ciasto w miasto" (16-17 kwietnia)? Ja zamierzam się pojawić
z kilkoma wypiekami, zobaczymy jeszcze z jakimi ;).

No i też wybieram się na Tydzień Weganizmu w Warszawie, na pewno będę uczestniczyła w spotkaniu z dietetyczką (środa 13.04), wykładzie (poniedziałek 18.04) i Kulinarnych potyczkach (wtorek 19.04). Kogo będę mogła spotkać? :)

Znalazłam też przypadkiem dzisiaj w sieci konkurs "Najseksowniejsi polscy wegetarianie 2011" xD. Może wyślę zdjęcia, kto wie? ;P

Zbieram się też, żeby zmienić szablon bloga :D

Na razie tyle, następne wpisy niedługo, może w końcu z jakimś przepisem ;P.

sobota, 2 kwietnia 2011

Krótko

Teraz tylko tag
Zasady:
1. Kopiujemy listę stu wegańskich produktów.
2. Zaznaczamy pogrubiając te, które jedliśmy i wykreślamy lub piszemy kursywą te, których nie mamy zamiaru próbować.
3. Oceniamy, wstawiając plusy, obok produktów, które najbardziej nam smakowały (3 plusy to maximum).
4. Zapraszamy (tagujemy) znajomych

1. Tempeh
2. Warzywne smoothie
3. Sojecznica
4. Haggis [Nigdy, nigdy w życiu!]
5. Świeży kokos
6. Creme brulee
7. Fondue

8. Marmite/Vegemite
9. Barszcz
- [nie lubię barszczu, zwłaszcza czerwonego, biały kiedyś - przed przejściem na weganizm]
10. Baba ghanoush [nie lubię bakłażanów ^^;]
11. Nachos
12. Makaron soba [zamierzam zrobić w przyszłości]
13. Klasyczna amerykańska kanapka - masło orzechowe z dżemem +++++++++++++
14. Aloo gobi
15. Taco + / ++
16. Tajwańska herbata Boba
17. Czara truflna
18. Wino owocowe
19. Gyoza [chyba znajdę jakiś fajny przepis do zrobienia]
20. Lody waniliowe [zanim przeszłam na weganizm zdarzało mi się]
21. Zielone pomidory
22. Świeże borówki +++
23. Ceviche
24. Ryż z fasolą
25. Knysz

26. Surowa papryka +++
27. Dulce de leche
28. Kawior
29. Baklava
30. Pasztet +++ [sojowy - mniaaam <3]
31. Orzeszki w polewie Wasabi
32. Gulasz podawany w chlebie - - - [tak zwane leczo, nie lubię]
33. Mango lassi [brzmi nieźle, może z mleka sojowego się zrobi :D]
34. Kapusta kiszona +++ [surowa i gotowana z kminkiem bez innych dodatków <3]
35. Shake czekoladowy +
36. Cydr
37. Rogalik z dżemem +
38. Galaretka z wódki
39. Bigos + / ++
40. Frytki z fastfoodu
41. Surowe Brownies
42. Młoda cieciorka +++++++++++++++++++++++
43. Dahl [nie wiem co to xD]
44. Domowe mleko sojowe
45. Wino za ponad 100 zł [nie wiadomo, być może? :P]
46. Stroopwafle
47. Samosy
48. Warzywne Sushi +
49. Lukrowane ciasto ++
50. Glony - [toć nori...]
51. Opuncja
52. Umeboshi
53. Jogurt sojowy
54. Bagietka z oliwą i pomidorem++++++++ [Bruszeta <3]
55. Wata cukrowa
+
56. Gnocchi
57. Piña colada
------ [nie lubię tego połączenia :/]
58. Sok z brzozy
+
59. Scrapple
60. Draże karobowe

61. Tort czekoladowy
62. Tekstura sojowa [co to?]
63. Kotlety z ciecierzycy +++++++++ [cieciorka w każdej postaci!]
64. Curry
65. Durian
66. Domowe kiełbaski
67. Churros [śmieszne, zrobię]
68. Wędzone tofu ://
69. Smażone plantany
70. Mochi
71. Gazpacho
72. Ciepłe pieguski
73. Absynt
74. Kukurydza na kolbie ++
75. Bita śmietana prosto z puszki
76. Grejpfrut +++
77. Surowe brokuły i kalafior +++
78. Puree ziemniaczane z sosem
79. Jerky
80. Croissanty
81. Zupa cebulowa +++
82. Naleśniki na słono +++
83. Słone paluszki +++
84. Obiad w wegańskiej restauracji
85. Moussaka
86. Kiełki +++++++++
87. Makaron z "serem"
88. Kwiaty
89. Zupa z pieczonej dyni
90. Biała czekolada
91. Seitan [koniecznie zrobię!]
92. Kimchi
93. Wegańskie żelki ++++++ [mniam!]
94. Żółty arbuz
95. Chili z czekoladą
96. Bułka z wegańskim serem
97. Mleko migdałowe
98. Polenta
99. Jamaiska kawa Blue Mountain
100. Surowe ciasto ---

Robić taga!

Choć wg mnie dziwne rzeczy są wymienione... Wiele musiałam w google sprawdzać, nie mając pojęcia o co chodzi ^^;

Do zobaczenia później